Myślę, że w takich sytuacjach ogólnie należy zastanowić się nad swoim życiem, pomyśleć o tym, czy wypełniam Przykazania Boże i czy ogólnie grzech nie towarzyszy mojemu życiu? Sugerowałbym wybrać duchownego i pójść porozmawiać z nim, lub po prostu pójść i powiedzieć na spowiedzi o swoich problemach. Wielu wiernych w swoich modlitwach o wstawiennictwo zwraca się do św. Paisjusza Hagioryty. Jest to święty, którego żył do 1994 roku. Św. Weronika jest oczywiście czczona w Cerkwi prawosławnej
Taka forma udzielania sakramentu małżeństwa raczej nie jest praktykowana. Rozumiem emocjonalną stronę sytuacji. Rozwiązaniem w pewien sposób sprawy może być celebracja sakramentu w j. polskim i j. cerkiewnosłowiańskim.
Połączenie posługi duchownego i pracy lekarza w prawosławiu jest dość częstym zjawiskiem na zachodzie Europy. W Polsce raczej są to pojedyncze przypadki. Przy czym duchowni- lekarze, często pełnią funkcję proboszczów lub wikarnych w parafiach. Odpowiadając na pytanie sugerowałbym porozmawiać z miejscowym biskupem. Z pewnością byłoby wymaganym ukończenie szkoły teologicznej (Seminarium lub ChAT). Posługa duchownego zawsze jest związana z przynależnością do konkretnej diecezji i uczestnictwem w życiu diecezji. Jeśli nie chciałby pełnić Pan funkcji wikarnego czy innej to wspólnie z biskupem należałoby określić przynależność do konkretnej parafii jako tzw. „nadetatowego” lub „rezydenta” w którejś z parafii. Taka administracyjna forma posługi kapłańskiej nie jest związana z konkretnymi obowiązkami. W każdym bądź razie sprawę należałoby zacząć od rozmowy z biskupem i edukacji w szkole teologicznej.
Kształtowanie się formy nabożeństw paschalnych miało swój wieloraki wymiar w różnych tradycjach Kościoła prawosławnego (Tradycja jerozolimska, palestyńska, konstantynopolitańska). Trzeba też powiedzieć, że dzisiejsza forma nie jest w zupełności jednakowa w lokalnych Kościołach prawosławnych. Ogólnie wskazuje się, że obecna forma nabożeństw paschalnych Cerkwi prawosławnej ukształtowała się w XVII-XVIII w.
O lektorze raczej nie mówi się, że jest osobą duchowną. Niemniej jednak w rycie postrzyżyn (święceń) lektorskich, których dokonuje biskup wyraźnie jest mowa o „pierwszym stopniu kapłaństwa”. Anonim
Należy pamiętać, że pościmy (nic nie jemy) przed Eucharystią a nie przed spowiedzią. Sytuacja, która została opisana zdarza się w naszej praktyce cerkiewnej. Sugerowałbym w takim przypadku podejść do duchownego przed Liturgią i powiedzieć mu o zaistniałym zdarzeniu.
Biskup, który rozpoczyna nabożeństwo przed wejściem do części ołtarzowej czyta modlitwy i całuje ikonki, które są umieszczone na Królewskich wrotach. Ipodiakoni lub ci, którzy przysługują dla ułatwienia tej czynności przesuwają skrzydła tych drzwi aby biskup miał łatwiejszy dostęp do ikon. Być może czasem robią to zbyt energicznie i wygląda to na „machanie drzwiami”. Jest to jednak czynność czysto techniczna ułatwiająca pewne sprawy dla biskupa i nie mająca znaczenia symbolicznego.
Wydaje mi się, że teologia prawosławna nie wyrażała swojej opinii na temat tego konkretnego sformułowania Soboru watykańskiego. W swoim nauczaniu teolodzy prawosławni w kontekście poznania Boga sięgają często do Ojców kapadockich, którzy powtarzają, że Boga można poznać poprzez jego dzieła (stworzenie), natomiast istota Boża nie jest osiągalna dla rozumu ludzkiego. Przy czym Ojcowie nie są konsekwentni w swoich twierdzeniach, czy najpierw występuje wiara, czy też doświadczenie? Wynika to prawdopodobnie z wpływów arystotelizmu i platonizmu. Przytoczę tutaj wymowny fragment św. Bazylego Wielkiego: „W wierze natomiast, której przedmiotem jest Bóg, jako pierwsza narzuca się myśl, że Bóg istnieje, a dochodzimy do niej na podstawie dostępnych naszemu rozeznaniu wszystkich dzieł Boga. Poznajemy Go bowiem właśnie na podstawie dzieła stworzenia świata, rozważając mądrość Boga, Jego wszechmoc, dobroć i wszystkie inne niewidzialne bezpośrednio dla oka Jego przymioty” (List 235,1). Posiadając pewną wiedzę o Bogu ten sam święty, jak też inni Ojcowie podkreślają, że dogłębna wiedza o Bogu jest człowiekowi niedostępna: „Głosimy bowiem, że znamy wielkość Boga, Jego wszechmoc, mądrość, dobroć i opatrzność, troskającą się o nas, znamy sprawiedliwość Jego wyroków ale samej Jego istoty nie znamy” (List. 234,1). W teologii prawosławnej bardziej podkreśla się mistyczne poznanie Boga natomiast w mniejszym stopniu polegające na rozeznaniu umysłu.
Księga, która wskazuje, jakich produktów nie należy spożywać w czasie Wielkiego postu jest Typikon. Naturalnie nie ma tam „jadłospisu” na Wielki post, bo nie oto chodzi. Jeśli chciałby Pan zaspokoić swoją ciekawość na temat postu to w pewnej mierze może pomóc dokument „Ważność postu i jego wypełnienie dzisiaj”, który był przyjęty na Soborze na Krecie w 2016 r. (str. 102-106): https://side.chat.edu.pl/content/uploads/2018/03/SiDE-80_1_2017.pdf
Ponadto sugeruję sięgnąć do Ewangelii Mk 2,23-2,27 która jest czytana w sobotę po pierwszym tygodniu postu. Należałoby jednak interpretując w wersecie 27 zamienić słowo „sabat” na „post”.
Lokalne Kościoły Autokefaliczne nie wyrażają swego stosunku wobec kanonizacji, które mają miejsce w innych bratnich Kościołach prawosławnych. Tak też w tym konkretnym przypadku nie ma jakiegoś ustosunkowania się do Rodziny carskiej. Nie słyszałem by w jakiejś parafii była obchodzona w sposób szczególny pamięć tych świętych. W kontekście indywidualnym znam kilka osób w naszej Cerkwi, którzy z wielką czcią odnoszą się do tych męczenników z okresu rewolucji.